Rok temu otworzono Tkmaxx w Gdańku – wtedy to zaczęła się moja (i mojej mamy!) miłość do tej sieci. Niestety, początek był wspaniały, ale z biegiem czasu sklep nieco podupadł. Przez pierwsze pół roku można było trafić na specjalne ubrania i dodatki z metką „Golden Labels”, czyli na rzeczy z wyższej półki, najlepszych marek takich jak: Moschino, Just Cavalli, Armani, Yves Saint Laurent, Lanvin, Galliano, Alexander McQueen, Gucci etc. Wprost wariowałam na ich punkcie, a ubrania znikały z wieszaków w zastraszającym tempie! Nie udało mi się kupić wymarzonych butów Galliano ani Lanvin :( I nie uda się już więcej, gdyż po pół roku linię tę wycofano. Jest ona dostępna już tylko w Warszawie. Bardzo boli mnie ta dyskryminacja! Dodatkowo, wcześniej w sklepie dostępne były różne rzeczy, między innymi, marki Juicy Couture, którą strasznie lubię – jednak od sześciu miesięcy ich także nie ma. Nie jest to marka z linii „Golden Labels”, mimo to, nie sprowadzają jej więcej do Gdańska. W Poznaniu natomiast Juicy Couture znaleźć można na pęczki. Nie rozumiem polityki tej firmy...
Przykro mi strasznie, że jestem pozbawiona przyjemności kupowania tych marek, które mogłam z początku. Mimo to, nie jestem w stanie bojkotować Tkmaxx'a i więcej tam nie chodzić. Ten sklep dosłownie kusi. Parę dni temu odbył się w gdańskim Tkmaxx dzień darmowej stylizacji i wizażu dla kobiet. Poza Gdańskiem, akcja dostępna była oczywiście w Warszawie, a także w Poznaniu i Wrocławiu. W sumie świetnie się bawiłam, sami spójrzcie :)